NOWE RENAULT SCÉNIC Fot. Materiały partnera
20 lecie modelu Scenic.
Od 1996 roku do dziś
Równo 20 lat temu Renault zrewolucjonizowało europejski rynek. Marka Renault zdecydowała się na odważny krok i w 1996 roku wprowadziła do sprzedaży Renault Megane SCENIC – pierwszego kompaktowego minivana w historii. Już rok później auto zostało okrzyknięte Samochodem Roku. Kierowcy w całej Europie pokochali SCENICA za innowacyjność i praktyczność. Francuski minivan szybko stał się liderem w segmencie. Minęło 20 lat, na drogi wyjechało 5 milionów SCENIKÓW, a już lada chwila do sprzedaży wejdzie czwarta generacja modelu.
Choć oficjalnie Renault SCENIC pojawił się na motoryzacyjnej scenie w 1996 roku, to jego historia rozpoczęła się już w 1991 roku, kiedy to Renault zaprezentowało bezprecedensowy koncept o tajemniczej nazwie SCENIC.
Co ona oznacza? To skrót od Safety Concept Embodied in a New Innovative Car, co można przetłumaczyć jako koncepcja samoistnego bezpieczeństwa w nowym innowacyjnym samochodzie.
Pomysły zaprezentowane w koncepcie odważnie wprowadzono do modelu produkcyjnego w 1996 roku. Megane SCENIC miał połączyć zalety małego, zwinnego Twingo z przestronnością i praktycznością znacznie większego Espace. Tak właśnie narodził się pomysł na kompaktowego minivana. To „samochód do życia”, przeznaczony przede wszystkim dla rodzin z dziećmi. Pełno w nim sprytnych rozwiązań i wygodnych schowków.
Trzy tylne miejsca były niezależne, a pasażerowie mieli do swojej dyspozycji stoliki zamontowane z tyłu przednich foteli, a także schowki pod podłogą. Przestronny, sześcienny bagażnik Megane SCENIC zapewniał dużą
przestrzeń ładunkową, a tylna półka z regulacją wysokości umożliwiała optymalne ułożenie bagażu.
SCENIC był samochodem rewolucyjnym nie tylko jako minivan. W 2000 roku marka Renault pokazała, że jak mało kto wyczuwa motoryzacyjne trendy. Do sprzedaży wprowadzono bowiem SCENICA RX4, który świetnie odnalazłby się w dzisiejszych czasach. Renault przemieniło minivana w crossovera. SCENIC otrzymał - tak modny dzisiaj - terenowy makijaż. W jego skład wszedł powiększony prześwit, zapasowe koło na klapie bagażnika czy plastikowe osłony zderzaków, progów i nadkoli. Nie zabrakło też napędu na cztery koła.
Druga generacja minivana pojawiła się w 2003 roku. W porównaniu z poprzednikiem, SCENIC wyraźnie urósł (zwłaszcza wszerz), co przełożyło się na jeszcze lepsze walory praktyczne minivana. To w tej generacji zadebiutowała dłuższa, siedmioosobowa odmiana modelu nazwana GRAND SCENIC. W kwestii modułowości i użyteczności SCENIC II rozwinął się jeszcze bardziej, udostępniając nowe funkcje, takie jak przesuwany środkowy podłokietnik, wewnętrzne lusterko komunikacyjne, umożliwiające kontakt wzrokowy z
pasażerami czy przedni fotel, którego oparcie po złożeniu pełni funkcję stolika. Pojemność schowków wzrosła do 91 litrów!
Trzeci SCENIC (premiera w 2009 roku) to dalsze udoskonalanie modelu i gruntowanie pozycji nr 1 w Europie. Tutaj postawiono jeszcze większy nacisk na wygodę wewnątrz pojazdu. Wśród minivanów SCENIC nie ma sobie równych – Renault od momentu premiery sprzedało bowiem już ponad 5 milionów egzemplarzy.
I kiedy wydawało się, że nic już nas nie zaskoczy Renault przygotowało kolejną rewolucję. W 2011 roku zaprezentowano innowacyjny koncept R-Space, który przedstawił zupełnie nową wizję kompaktowego minivana.
Pomysły po raz pierwszy pokazane w R-Space przeniknęły bezpośrednio do czwartej generacji bestsellera. Jednak zanim przejdziemy do najnowszego SCENIKA, zobaczmy, jaką drogę przebył model przez 20 lat:
Przełomowy koncept, który pokazał, że kompaktowy samochód może być praktycznym członkiem rodziny. Auto było opracowywane z udziałem dzieci pracowników.
Marka Renault spełnia swoje śmiałe wizje. SCENIC trafia do salonów. To pionier segmentu i pierwszy taki samochód w Europie.
Druga generacja modelu. Pierwszy kompaktowy minivan dostępny w trzech wariantach: podstawowym 5-osobowym, długim 5-osobowym i długim 7-osobowym. To także lider segmentu pod względem bezpieczeństwa.
SCENIC po raz trzeci. Nowa elegancka stylistyka, jeszcze większa praktyczność, nowoczesne rozwiązania oraz największa ilość miejsca dla pasażerów w klasie.
Pojazd koncepcyjny, który wymyślił minivana na nowo. To połączenie walorów praktycznych i funkcjonalnego, przestronnego wnętrza z dynamiczną i niepowtarzalną stylistyką.
Przyszłość jest dziś. Zupełnie nowy SCENIC wejdzie do sprzedaży już na początku przyszłego roku.
Przyszłość nadeszła na początku 2016 roku podczas Salonu Samochodowego w Genewie. To w Szwajcarii Renault zaprezentowało czwartą generację modelu o rewolucyjnym designie. To nie tylko dynamiczne, odważne linie i przetłoczenia, ale także dwudziestocalowe koła w standardzie. Marka Renault nie zapomniała jednak,
za co kierowcy w całej Europie pokochali minivana. SCENIC w dalszym ciągu oferuje liczne możliwości aranżacji wnętrza, przestronność, ergonomię i przyjemność podróżowania.
Nowego SCENICA można podsumować w czterech krótkich punktach:
SMUKŁA, DYNAMICZNA SYLWETKA, DUŻE KOŁA, DWUKOLOROWE NADWOZIE
2 SILNIKI BENZYNOWE, 4 SILNIKI WYSOKOPRĘŻNE Z TECHNOLOGIĄ HYBRID ASSIST
NAJWIĘKSZA OBJĘTOŚĆ SCHOWKÓW I NAJWIĘKSZA PRZESTRZEŃ ZAŁADUNKOWA W SEGMENCIE
LICZNE SYSTEMY BEZPIECZEŃSTWA WSPOMAGAJĄCE KIEROWCĘ W PROWADZENIU
KATARZYNA GLINKA, Fot. KAPiF
Katarzyna Glinka o pasji podróżowania
i radości z pokazywania świata synkowi
Ambasadorką marki Renault jest Kasia Glinka, popularna aktorka filmowa, telewizyjna i teatralna, prywatnie mama czteroletniego Filipa. Z gwiazdą rozmawiamy o aktywnym stylu życia, nowoczesnym macierzyństwie i radości podróżowania.
Jesteś bardzo wszechstronną osobą i wszechstronną artystką. Czym dla ciebie jest kreatywne życie?
Dla mnie jest to przede wszystkim otwartość na życie i na to, co ono przynosi. Staram się nie trzymać tylko jednej drogi, bo za kilka lat może ona okazać się nietrafiona. Uważam też, że niedobrze jest się blokować, mówiąc na przykład, że „w tym wieku już nie wypada”. Wszystko, co nam się przydarza, dzieje się po coś. Dzięki takiemu myśleniu i takiej otwartości życie staje się kreatywne, barwne.
Cztery lata temu urodziłaś synka. Jak zmieniło się twoje życie?
Odebrana mi została wolność (śmiech). Mówię o tym oczywiście w dobrym znaczeniu. Wcześniej nie musiałam rezygnować z żadnego ze swoich projektów. Jednak odkąd pojawił się mój syn, przyglądam się uważniej wszystkiemu,
co planuję, a na pierwszym miejscu jest on i ten czas, który mamy dla siebie. To jest niezwykłe, bo nie traktuję tego jako żadne poświęcenie. To metamorfoza, która pojawiła się sama, niejako automatyczne, i nie podlega dyskusji. Teraz na pierwszym miejscu jest mój syn, przy całej mojej otwartości na świat. „Malowanie” rzeczywistości, pokazywanie mu świata wydaje mi się znacznie przyjemniejsze niż wszystko inne, co może mi się przydarzyć.
Jak młoda mama jest w stanie znaleźć czas na swoje pasje?
Mam to szczęście, że moją pasją jest zawód, który wykonuję. Skupiam się na pracy, a później tylko na dziecku i czerpię z tego ogromną radość. Nie czuję potrzeby, żeby szukać innych doznań, bo praca dostarcza mi mnóstwo emocji, ciekawych przeżyć i adrenaliny.
Myślę, że wszystko, co nam się przydarza, dzieje się po coś. Takie myślenie i taka otwartość powoduje, że życie staje się kreatywne, barwne
Inną moją pasją są podróże, ale tę pasję dzielę z synem, więc nie musiałam z niczego zrezygnować. Filip uwielbia życie na walizkach, dobrze czuje się i w samochodzie, i samolocie. Jest przyzwyczajony do podróżowania, nie ma problemów z długimi trasami. Jet lag dla niego nie istnieje, bardzo lubi zwiedzać, poznawać świat. Podróżowanie przynosi mu wiele korzyści - jest bardzo otwarty, nie boi się nowych ludzi, nowych miejsc.
Jednocześnie staram się prowadzić aktywny tryb życia, w którym Filip też uczestniczy. Bardzo często ćwiczę w domu, a gdy wychodzę, zabieram go ze sobą. W czasie gdy np. gram w tenisa, on bawi się, ale może też się przyglądać mojej grze. Zawsze wybieram takie miejsca, które są przyjazne dzieciom.
Filip to podłapuje? Przejmuje pasje mamy?
Zwiedzanie i podróżowanie zdecydowanie tak. Jest czterolatkiem, ale chętnie ogląda piramidy, świątynie, obiekty historyczne. Ostatnio byliśmy w Rzymie i Filip był zauroczony. Godzinami oglądał kamyki i bardzo był ciekaw historii miasta - chciał wiedzieć, jak powstało, jak kiedyś wyglądało. A jeszcze gdy usłyszał o starożytnych Rzymianach, o walkach gladiatorów... Dziecko można zarazić swoimi pasjami. Filip jest bardzo chłonny i otwarty, podróże sprawiają mu ogromną radość, nigdy nie marudzi.
Do sportu tak bardzo się nie garnie, ale myślę, że dobrze jest, gdy dziecko widzi rodziców, którzy są aktywni i
znajdują tę godzinę dziennie na sport dla siebie. Ostatnio intensywnie ćwiczę w domu, korzystając z treningów aerobowych zamieszczanych na YouTubie, a Filip z ciekawością się przygląda. Wie, że mama ćwiczy, że to jest zdrowe, że dobrze jest mieć mocne mięśnie. Uważam, że trzeba dawać dziecku dobry przykład, a nie np. opowiadać, jak powinno się zdrowo jeść, a jednocześnie zajadać się ciastkami, albo mówić, że trzeba biegać dla zdrowia, a samemu spędzać czas przed telewizorem. Staram się pokazywać dziecku, że uprawianie sportu ma sens, nawet jeśli to nie będzie jego droga. On np. bardzo lubi szachy, więc być może będzie miał zupełnie inne zainteresowania.
Czyli nowoczesne macierzyństwo to dla Ciebie filozofia „pokazywać, a nie opowiadać”?
Często mamy wobec naszych dzieci ogromne oczekiwania, wręcz wymagamy, żeby były dokładnie takie, jakie sobie wymyślimy. Uważamy, że powinny znać pięć języków, radzić sobie w sporcie, być najmądrzejsze. Ja jednak myślę, że lepiej pokazywać dziecku różne rzeczy, otworzyć drogę, ale nie oczekiwać. Tak jest z tym sportem. Oczywiście, ja go zarażam, pokazuję mu, że to jest fajne i przyjemne, ale jeśli on tego nie wybierze, to już jego decyzja.
Na pewno nie chciałabym kiedyś zmienić się w takiego rodzica, który mówi „ty nic nie robisz, tylko siedzisz przed
komputerem cały dzień”, a sam np. ciągle ogląda telewizję albo siedzi wpatrzony w telefon.
Mój synek też mi kiedyś powiedział: „mama, zostaw już ten telefon”. Wydawało mi się, że to zaledwie chwilka, że tylko odpiszę na jednego SMS-a czy maila. Ale dla dziecka moja chwilka to bardzo długo. Nauczyłam się już, że jak się z nim bawię, to odkładam telefon i nie przejmuję się tym, że przez godzinę świat się do mnie nie dodzwoni. To niekiedy wywołuje zdziwienie, bo jesteśmy już tak przyzwyczajeni, że telefon odbiera się od razu, a jak ktoś jest niedostępny przez godzinę, to przepadł, zniknął. Staram się to wszystko poprzestawiać sobie w głowie, bo świat nie ucieknie przez godzinę, a moje dziecko będzie szczęśliwsze, jeśli poświęcę mu sto procent uwagi.
Jakie kierunki mogłabyś polecić na podróż z małym dzieckiem?
Uwielbiamy z Filipem podróżować po Polsce. Mój syn jest pod tym względem trochę nietypowy albo może moje podejście jest nietypowe. Jeździmy np. szlakiem zamków, a jest ich w Polsce naprawdę bardzo dużo. Tego lata zwiedzaliśmy Dolny Śląsk i okolice, później byliśmy na Pomorzu i w Olsztynie, a także w Malborku.
To jest też dla mnie fajne odkrycie, jestem pod wrażeniem skarbów, które mamy w naszym kraju, a rzadko się nimi chwalimy, często nie pamiętamy o nich. Spędziliśmy też tydzień na Mazurach, syn pływał z nami na kajakach, na łódce, w jeziorze. Filip lubi też morze i piasek, dla dziecka w tym wieku atrakcji jest mnóstwo i sam kontakt z wodą już mu wystarczy.
Niekoniecznie trzeba jeździć w miejsca specjalnie przeznaczone dla dzieci. Staram się uwrażliwiać go na przyrodę i wybierać to, co możemy wspólnie zobaczyć, zwiedzić. Oczywiście zdarza się nam czasem zajrzeć do parku rozrywki, ale na razie Filip woli zwiedzać zamki.
Sam jest taki ciekawy świata?
Właściwie towarzyszył mi w wyjazdach niemal od urodzenia, więc chyba uznał, że to jest naturalne. Podczas naszych wspólnych podróży nie korzystamy z animacji hotelowych, tylko zwiedzamy na własną rękę. Widzę, że sprawia mu to ogromną przyjemność. Ostatnio spędziliśmy dwie godziny w Koloseum - ja z trudem znosiłam 40-stopniowy upał, a on z zainteresowaniem słuchał opowieści o historii tego miejsca. Byłam zaskoczona, przypuszczałam, że szybko się znudzi i będziemy musieli szukać jakiejś piaskownicy. On bardzo lubi wszystko, co dotyczy historii, fascynują go zamki, rycerze, piraci. Staram się więc kupować mu książeczki czy kolorowanki o takiej właśnie tematyce.
Niedawno byliśmy w Meksyku, gdzie zabierałam go na wycieczki szlakiem statków pirackich. Oglądaliśmy też piramidy Majów i nimi także był ogromnie zaciekawiony. Staram się przedstawiać mu świat, tak żeby go zainteresować, ale w sposób zrozumiały dla niego. Trochę czaruję i opowiadając, „sprzedaję” mu dużo historii, później budujemy np. piramidy z piasku i bawimy się. Po powrocie z Meksyku opowiadał w przedszkolu, że był w Chichén Itzá i oglądał piramidy schodkowe.
Podoba mi się kierunek, które wybrało Renault. Robi samochody dedykowane rodzinom, ale są konstruowane tak, że mają wszystkie udogodnienia, niekoniecznie przydatne tylko dla rodziców podróżujących z dziećmi.
Czy masz jakieś triki, jak podróżować z dzieckiem, żeby wszystkim było komfortowo i żeby to była czysta przyjemność?
Mój trik polega na tym, że wyjeżdżam z nim w godzinach drzemki albo koło 19, kiedy Filip zasypia, zwłaszcza że bardzo lubię prowadzić samochód wieczorem. Moja mama mieszka na Dolnym Śląsku, więc często tam jeździmy. Gorzej jest, gdy trzeba podróżować z dzieckiem przez cały dzień i ciężko zapewnić mu atrakcje w samochodzie. Zwykle wtedy często się zatrzymujemy, robimy przerwy, spacerujemy i np. zbieramy liście.
Dzisiaj auta są wyposażone w monitory, więc w ostateczności włączam mu bajkę, ale staram się nie robić tego zbyt często. Podczas drogi Filip może też korzystać z różnych gier edukacyjnych, ma też dużo aplikacji w języku angielskim, staram się, żeby umilanie czasu w ten sposób było jednocześnie dla niego rozwijające.
Jesteś zapalonym kierowcą i miałaś okazję jeździć nowym Renault Scenic. Jak się sprawdził?
Podoba mi się kierunek, które wybrało Renault. Produkuje samochody dedykowane rodzinom, ale wszystkie oferowane udogodnienia są przydatne nie tylko dla rodziców podróżujących z dziećmi. Ten samochód jest bardzo komfortowy i ma rozwiązania satysfakcjonujące także kierowcę, nie tylko pasażerów. Kiedyś myślałam, że samochód rodzinny to musi być taka niewygodna furmanka - wielki, toporny, ciężki w prowadzeniu, niezbyt dobrze trzymający się drogi, że przestrzeń w środku uzyskuje się kosztem wygody kierowcy. Dlatego zaskoczyło mnie Renault Scenic, bo ten samochód jest duży, ale przy tym świetnie się prowadzi, dobrze się trzyma drogi. Ma się wrażenie, że jedzie się dobrej klasy limuzyną, a nie autem stworzonym dla dużej rodziny. Za kierownicą też niekoniecznie trzeba być przykładnym rodzicem z gromadką dzieci - można sobie włączyć tryb sport i zaszaleć, zwiększyć adrenalinę i poczuć się jak w prawdziwym sportowym samochodzie.
Fot. Materiały partnera
Twoje auto, Twój rytm, Twoje życie.
Nowe Renault Scenic – mocny atut
w rodzinnych podróżach
Po dwudziestu latach na rynku i pięciu milionach sprzedanych egzemplarzy Renault wprowadza na rynek następną, czwartą już generację kompaktowego minivana. Po raz kolejny SCENIC rewolucjonizuje segment i umacnia swoją pozycję lidera.
Nowe Renault SCENIC zachowuje wszystkie cechy, które zadecydowały o sukcesie tego modelu: liczne możliwości aranżacji wnętrza, przestronność, ergonomię i przyjemność płynącą z jazdy. Renault proponuje zupełnie nową wizję minivana. To samochód wzbudzający pożądanie swoją niesamowitą stylistyką, praktyczny,
o świetnych osiągach, zaawansowany technologicznie, a przy tym spełniający oczekiwania klientów rodzinnych.
W tym modelu to właśnie rodzina jest najważniejsza dla projektantów i inżynierów Renault. SCENIC został tak zaprojektowany, by sprostać wszystkim zadaniom, jakie można postawić przed rodzinnym autem.
Nowe Renault SCENIC powstało w dwóch odmianach: podstawowej i przedłużonej, tradycyjnie zwanej GRAND SCENIC. Zwykły SCENIC mierzy 4406 mm długości i 2734 mm rozstawu osi. W GRAND SCENICU to odpowiednio 4634 mm i 2804 mm. Większy z minivanów oferuje 7 miejsc.
Od dwudziestu lat SCENIC to lider segmentu pod względem możliwości aranżacji wnętrza, objętości bagażnika i sprytnie pochowanych po całym samochodzie schowków. Przykładowo, przesuwana konsola środkowa jest do 4 razy pojemniejsza niż podobne rozwiązania w pojazdach konkurencji. Z kolei podświetlana i chłodzona szuflada Easy Life może się pochwalić objętością większą aż trzykrotnie w porównaniu z rywalami francuskiego minivana. Jeżeli zliczymy wszystkie schowki, to SCENIC ma do zaoferowania aż 63 litry, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem w klasie.
Wnętrze to dobrze nam znany projekt, który pojawił się po raz pierwszy w modelu Espace. Kabina jest schludna, minimalistyczna i elegancka, co podkreślają chromowane akcenty oraz gustowne przeszycia. Również jakość wykorzystanych materiałów i ich spasowanie zasługują na uznanie. Rolę centrum dowodzenia pełni duży ekran
systemu multimedialnego R-LINK 2 – to z jego poziomu obsługuje się większość funkcji auta. Na pokładzie nie zabrakło niczego. Są wygodne fotele z masażem, asystenci kierowcy, kamera cofania, system wyboru trybu jazdy, skórzana tapicerka, nowoczesny system nawigacji czy przezierny wyświetlacz Head-Up.
Nowe Renault SCENIC ma do zaoferowania także całą armię inteligentnych systemów bezpieczeństwa i systemów wspomagających prowadzenie. To m.in. aktywny regulator prędkości (automatycznie dostosowuje prędkość w celu zachowania ustalonej odległości między pojazdami), kolorowy wyświetlacz Head-Up, system parkowania bez użycia rąk, system multimedialny
R-LINK 2, aktywny system wspomagania nagłego hamowania z funkcją wykrywania pieszych, system utrzymywania pasa ruchu oraz system wykrywania zmęczenia kierowcy.
Systemy te znacząco wpływają na bezpieczeństwo i komfort podróżowania nowym SCENIC I GRAND SCENIC.
Nowy SCENIC – innowacyjny minivan o silnej osobowości – stanowi zapowiedź strategii Renault w zakresie samochodów autonomicznych oraz tzw. connected cars: radary i kamery pokładowe zwiększają poziom bezpieczeństwa i komfort prowadzenia auta, podczas gdy technologie multimedialne ułatwiają sterowanie wyposażeniem
Cecile Sobole, Product Manager odpowiedzialny za minivanaWarto też wspomnieć o systemie MULTI-SENSE, który dostosowuje parametry auta do preferencji kierowcy. Dostępne są cztery predefiniowane tryby jazdy: Komfort, Sport, Eco oraz Neutralny. Istnieje jeszcze tryb Spersonalizowany, w którym możemy sami wszystko ustawić. MULTI-SENSE ma wpływ m.in. na pracę skrzyni biegów, reakcje silnika na gaz, układ kierowniczy, włączanie masażu w fotelu kierowcy, wygląd instrumentów pokładowych, brzmienie silnika czy pracę klimatyzacji.
Renault oferuje szeroki wybór również pod maską swojego minivana. Silnikowa oferta Nowego SCENICA obejmuje cztery silniki wysokoprężne współpracujące z mechaniczną, 6-stopniową skrzynią biegów bądź z 6- lub
7-stopniowym dwusprzęgłowym automatem EDC oraz dwa silniki benzynowe sparowane z ręczną skrzynią biegów o 6 przełożeniach. Wysokoprężne silniki dCi zaoferują kierowcy 110, 130 albo 160 KM, a jednostki benzynowe TCe 115 albo 130 KM. Kierowcy na pewno docenią bardzo niskie spalanie Nowego SCENICA – w zależności od wersji wynosi ono średnio od 3,9 do 6,1 l na 100 km.
Całkowitą nowością jest Hybrid Assist, czyli technologia elektrycznego wspomagania silnika o nazwie Hybrid Assist, dostępna w silniku dCi 110. Silnik elektryczny doładowuje akumulator trakcyjny o napięciu 48 V, który odciąża silnik spalinowy w celu ograniczenia zużycia paliwa i emisji CO2. Hybrid Assist zwiększa moment obrotowy o 15 Nm i obniża spalanie nawet o 10%.
RENAULT DEZIR Fot. Materiały partnera
Car Design –
samochody stały się sztuką
Samochody Renault od wielu lat są kojarzone z nietuzinkowym designem. Dlatego nowa strategia stylistyczna marki doskonale wpisuje się w jej rodowód.
Renault od wielu lat produkuje samochody, które są nie tylko atrakcyjne pod kątem stylistyki, ale również ułatwiają codzienne życie, wprowadzając wiele innowacyjnych rozwiązań na których wzoruje się branża motoryzacyjna.
renault
Od 2010 roku szefem designu Renault jest Anthony Lo. To człowiek, który w swojej karierze pracował w największych koncernach motoryzacyjnych na świecie, a niektóre jego projekty weszły już do kanonów historii motoryzacji.
Jeszcze w tym samym roku podczas salonu w Paryżu zaprezentował pierwszy concept-car. Renault DeZir wskazywało kierunek, w którym francuska marka będzie podążać w kolejnych latach. Opływowe i futurystyczne nadwozie w sportowym coupe o współczynniku oporu powietrza 0,25 skrywa silnik elektryczny o mocy 150 KM. Maszyna ważąca zaledwie 830 kg rozpędza się od 0 do 100 km/h w 5 sekund. Prędkość maksymalna to 180 km/h. Niektóre smaczki stylistyczne z tego modelu zostały wykorzystane w sprzedawanych obecnie modelach francuskiej marki.
renault
Kolejnym autem, które wzbudziło poważne zainteresowanie jest Renault Eolab. Protoplasta modelu Clio to ważący zaledwie 805 kg koncept, do budowy którego wykorzystano materiały kompozytowe, stal o wysokiej wytrzymałości oraz stopy magnezu.
Kolejna kwestia to dopracowana dynamika zmniejszająca opory powietrza. Dzięki temu mały samochód zasilany trzycylindrową jednostką o pojemności litra rozwija moc 90 KM i rozpędza się od 0 do 100 w 9 sekund, zużywając przy tym 3,6 l/100 km. Marka Renault zaprezentowała również wersję hybrydową - Eolab Z.E Hybrid. Wariant wyposażony w układ spalinowo-elektryczny spalał jedynie 1,3 l/100 km.
Materiały partnera
renault
Wśród projektów nie mogło zabraknąć nowoczesnego i oszczędnego samochodu rodzinnego, którego złoty lakier w kolorze miodu nawiązuje do niedzielnego śniadania. Renault pokazało w Genewie model R-Space, czyli protoplastę modelu SCENIC.
Opływowy minivan zainspirowany kształtami ludzkiego ciała skrywa pod maską silnik o pojemności 900 cm3 połączony z dwusprzęgłową przekładnią EDC. Bezpośredni wtrysk paliwa, system start-stop i recyrkulacji spalin sprawiły, że zużywa zaledwie 3,7 l/100 km, zapewniając przy tym 110 KM maksymalnej mocy.
renault
Jednak to nie koniec rewolucji, jakie przygotował dla nas Anthony Lo i spółka. Na tegorocznym Salonie Samochodowym w Paryżu zaprezentowano kolejny przełomowy koncept. To Renault Trezor, który został ogłoszony najpiękniejszym koncepcyjnym samochodem roku 2016 na FAI festival Automobile International.
Sercem konceptu jest silnik elektryczny pożyczony z bolidu Formuły E. Dostarcza on 350 KM mocy i 380 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Ważący 1600 kg koncept do pierwszej setki rozpędza się w niecałe 4 sekundy. Dwie baterie i system odzyskiwania energii podczas hamowania również pochodzi z wyścigowego bolidu.
Materiały partnera
Stylistycznie Trezor Concept jest rozwinięciem innego pojazdu studyjnego, modelu DeZir. Oprócz agresywniejszej i znacznie bardziej dynamicznej sylwetki największą nowością jest pozbycie się klasycznych drzwi. Żeby kierowca i pasażer mogli dostać się do środka unosi się cała przednia część samochodu.
Oprócz nowatorskiej stylistyki i napędu elektrycznego w Trezorze Renault eksperymentuje także z autonomiczną jazdą. Koncept jest wyposażony w pełnoprawnego autopilota. Marka zapowiada, że już w przyszłej dekadzie będą gotowi wdrożyć system autonomicznej jazdy do produkcyjnych modeli.
Fot. Materiały partnera
RENAULT SCENIC –
STYLOWY KROK DO PRZODU
Smukła, zmysłowa sylwetka. Zadziorne spojrzenie. Ten pomruk zarezerwowany dotychczas wyłącznie dla nielicznych. I wnętrze, które – jak to w podniosłych historiach bywa – świadczy o prawdziwym pięknie. Nowa, czwarta generacja Renault SCENIC robi wrażenie.
Tak, dobrze przeczytałeś! Choć pojazd ze zdjęcia powyżej nie przypomina swoich przodków, to wciąż Renault SCENIC! Zmienił się wygląd, koncepcja wnętrza, wyposażenie, niemal wszystko. Aż chciałoby się wykrzyczeć: stylowy krok do przodu! Jedno jednak pozostaje niezmienne: francuski producent po raz kolejny udowadnia, że minivany nie muszą być nudne.
Oryginalność to chyba słowo klucz do wszystkiego, co Renault firmuje nazwą „SCENIC”. Ludzie zakochali się w tym samochodzie jeszcze w latach 90., kiedy światło dzienne ujrzała pierwsza generacja tego kompaktowego vana. SCENIC szybko stał się niezwykle popularny, sprzedaż szalała, a kolejne generacje dumnie prężyły się na drogach całego świata, również w Polsce.
Rzeczywistość od tamtego czasu bardzo się jednak zmieniła, siłą rzeczy również SCENIC musiał ewoluować, dostosować się do kolejnych trendów, zwłaszcza tych dotyczących coraz większej mobilności samochodów. I w tym momencie ponownie daje o sobie znać wielkość Renault, które nie zdecydowało się na kopiowanie
utartych schematów, rozwiązań znanych z aut innych marek. SCENIC nie tylko przystosowuje się do nowych czasów – on dumnie w nie wkracza, pokazując, że będzie poważnym graczem, jeśli chodzi o technologiczne rozwiązania na rynku motoryzacyjnym.
Korzystaj z technologii przejętych z wyższego segmentu i zapewnij sobie bezstresową jazdę! Inżynierowie wyposażyli Nowe Renault SCENIC w najnowsze technologie, m.in. system MULTI-SENSE!
Udowadnia to już pierwszy kontakt z modelem. Ogromny dotykowy wyświetlacz to szybki i wygodny dostęp do najważniejszych funkcji samochodu. Dosłownie w kilka sekund zmienimy nie tylko pracę silnika, ale także system oświetlenia. To przydatne zwłaszcza podczas niepewnej pogody, długich tras oraz w momencie, kiedy po udanej randce odwozimy partnerkę i chcemy bez zbędnych ceregieli pokazać jej osiągi swojego samochodu.
Bo mobilne rozwiązania w najnowszym Renault SCENIC nie tylko wpływają na nasz komfort i bezpieczeństwo – doskonale wpisują się w lifestyle’ową definicję motoryzacji, tak popularną w czasach, kiedy auto przestaje być wyłącznie maszyną, a staje się również odzwierciedleniem charakteru właściciela. Niezwykle ważnym elementem naszego życia.
Co jeszcze pomoże nam bezpiecznie dotrzeć do celu? Z pewnością pojawiające się w samochodach Renault po raz pierwszy utrzymywanie pasa ruchu (sprawdza się zwłaszcza na dłuższych dystansach), aktywny system wspomagania nagłego hamowania z funkcją wykrywania pieszych czy system wykrywania zmęczenia kierowcy. Nawet rozwiązanie pozornie stricte gadżeciarskie, a więc przezierny wyświetlacz Head-Up (będący wyposażeniem, którego nie powstydziłby się samochody z najwyższych klas) ma na celu zwiększenie poczucia bezpieczeństwa – kiedy najważniejsze informacje są wyświetlane na przedniej szybie, nie musimy tak często spoglądać na deskę rozdzielczą. To tylko pokazuje jak bardzo francuskiej firmie zależy na tym, by użyta technologia miała realny wpływ na nasze prowadzenie, a nie ograniczała się tylko do możliwości szpanowania przed kumplami.
Pisząc o unikalnym wnętrzu, nie sposób nie wspomnieć o możliwościach ładunkowych, jakie posiada czwarta generacja Renault SCENIC. Mamy tu do dyspozycji na przykład przesuwaną konsolę, zlokalizowaną między przednimi fotelami (gwarantujemy ci, że zarówno kierowca jak i pasażer przywitają ją z największym entuzjazmem). Ponadto będzie można skorzystać z systemu zmiany konfiguracji wnętrza One Touch umożliwiającego złożenie tylnych foteli z systemu umożliwiającego złożenie tylnych foteli jednym przyciskiem, co znacząco wpływa na pakowność i tak już pakowanego samochodu. Tak więc bez obaw – Nowym Renault SCENIC zabierzesz rodzinę na wymarzone wczasy, ale również ruszysz na samotne zakupy, na przykład przed generalnym remontem mieszkania (na pewno załadujesz większość zakupionego sprzętu).
W Nowym Renault SCENIC nie zabrakło oczywiście bajerów, jakie coraz częściej pojawiają się w nowoczesnych samochodach. Odpowiedni system pomoże ci zaparkować, komputer pokładowy będzie informował cię o ograniczeniach prędkości.
Zostaniesz ostrzeżony jeśli nadmiernie zbliżysz się do pędzącego przed tobą auta, bez problemu sparujesz pojazd ze smartfonem.
Bo jeśli robić krok do przodu, to tylko w najlepszym stylu.
KOLEKCJA CIENAM proj. Tom Dixon Fot. Materiały prasowe
Ku przyszłości. trend na
nowoczesne formy w designie
Pojawiające się nowe technologie oraz materiały pobudzają wyobraźnię projektantów. Z ich pomocą tworzą projekty o niemal futurystycznych kształtach. Fascynacja przyszłością jest w nich doskonale widoczna. Wszystko wskazuje na to, że trend na nowoczesne formy w designie szybko nie przeminie.
Projektanci od zawsze chcieli tworzyć przedmioty o nowoczesnych, wybiegających w przyszłość formach. Nigdy jednak te dążenia nie były tak wyraźne jak teraz. W znacznej mierze jest to zasługa technologicznych innowacji. Nowe materiały oraz techniki produkcji spowodowały, że to, co jeszcze 5, 10 czy 15 lat temu wydawało się niemożliwe, dziś jest w zasięgu ręki. Projektanci napotykają w swojej pracy coraz mniej ograniczeń i mogą realizować nawet najbardziej abstrakcyjne projekty.
Formalnie trend na nowoczesne formy rozwija się
trójtorowo. Z jednej strony mamy nurt organiczny, gdzie przeważają obłe, nieregularne struktury. Tutaj szczególną rolę odgrywają materiały, które pozwalają na uzyskiwanie nietypowych kształtów. Następnie mamy nurt geometryczny z prostymi minimalistycznymi kształtami. I w końcu futurystyczny. W tym ostatnim widoczna jest fascynacja nowymi technologiami, podbojem kosmosu, wizjami życia przyszłości. Często w jego ramach zamiast skończonych produktów mamy projekty bądź idee, które dopiero czekają na realizację. Przyjrzyjmy się bliżej każdemu z tych nurtów.
Naturalne kształty dzięki technologicznym innowacjom
Nurt umownie nazywany organicznym, charakteryzuje się płynnymi, nieregularnymi formami. Nie oznacza to jednak, jak sugeruje nazwa, że są one zaczerpnięte z natury. Po prostu często przypominają występujące w naturze kształty - np. układ komórek ciała albo rysunek liści. Wielbicielką organicznych form w projektowaniu była Zaha Hadid. Choć znamy ją głównie z projektowania budynków, to zajmowała się także mniejszymi formami - meblami, biżuterią, ceramiką. Wszystkie projekty, które wychodziły spod jej ręki, wyglądały, jakby płynęły. Jeden kształt miękko przechodził w drugi, jak w żyrandolu VorteXX dla firmy Zumtobel Lighting. Przypomina on długą, unoszącą się w powietrzu wstążkę. Vorte jest daleki od typowych żyrandoli. Powstanie takiej lampy nie byłoby niemożliwe, gdyby nie dające się łatwo kształtować materiały. Żyrandol został wykonany z poliestru, a źródłem światła są diody LED najnowszej generacji.
Pojawienie się technologii ledowej w świecie designu wywołało prawdziwą rewolucję. Pozwala bowiem na uwolnienie światła od tradycyjnej, często dużej i nieporęcznej żarówki i w ogóle od wszelkich opraw. To daje niemal niewyczerpane możliwości projektantom. Jeszcze nie zdołaliśmy zgłębić jej wszystkich możliwości, a już nadchodzi kolejna rewolucja w postaci technologii OLED. Elastyczne dotykowe ekrany, zaprezentowane po raz pierwszy przez Samsunga w 2012 roku, mogą być świętym Graalem w designie.
Nowatorskie metody produkcji umożliwiły także powstanie jednego z najwyrazistszych polskich projektów ostatnich lat. Mowa o stołku Plopp autorstwa Oskara Zięty. Przypomina on nadmuchany, lśniący balonik. Stworzenie takiej struktury stało się możliwe dzięki jednej z najnowocześniejszych technologii obróbki stali, nazwanej FIDU. Brytyjski magazyn "Wired" nazwał projekty Zięty "meblami przyszłości". Ich prostota, a zarazem ogromna technologiczna innowacyjność, przyniosły już polskiemu twórcy wiele nagród, w tym Red Dot Design Award (2008), Schweizer Design Preis (2008), Nagrodę Niemieckiej Rady Wzornictwa (German Design Council Prize, 2009) czy Audi Mentor Prize (2011).
Siła prostoty
W kontrze do form organicznych powstają również liczne projekty o silnie zgeometryzowanych kształtach. Królują w nich kule, prostopadłościany, walce, stożki. Zazwyczaj są to struktury o bardzo skondensowanych, minimalistycznych formach. Za przykład może posłużyć lampa Crescent zaprojektowana przez Lee Broom w kształcie przeciętej na pół kuli wykonanej z mosiądzu i akrylu. W nurt geometryczny wpisuje się wielu współczesnych projektantów, jak amerykański projektant
Todd Bracher, autor lampy Dome, czy Konstantin Grcic - niemiecki projektant serbskiego pochodzenia. On zaprojektował między innymi słynne krzesło One dla marki Magis o ażurowej zgeometryzowanej strukturze. Model ten został wykonany z tworzywa sztucznego. Grcic eksperymentuje także z innymi materiałami. Co ciekawe, udało mu się stworzyć w pełni zgeometryzowane siedziska wykonane w całości ze szkła. Projektant przełamuje tym samym stereotyp, że geometryczne równa się nudne. Jego projekty wyglądają niezwykle nowocześnie.
Design jutra
Są projektanci, którzy chcą iść jeszcze dalej. Tworzą projekty, przywodzące na myśl filmy science fiction. Oni reprezentują nurt futurystyczny. Zazwyczaj zafascynowani podbojem kosmosu i rozwojem nowych technologii, starają się przewidzieć, jak nasze życie będzie wyglądało za kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat i tworzyć przedmioty, które będą w stanie sprostać nowym realiom. Za przykład może posłużyć ekspres do kawy Memory zaprojektowany przez chińskiego projektanta WenYao Cai. Robi on odpowiednią kawę na podstawie odcisku dłoni. Wystarczy przyłożyć do skanera dłoń, żeby ekspres, na podstawie wprowadzonych wcześniej danych,
przygotował nam taką kawę, jak lubimy. Tego typu sprzęty mogą być już niedługo powszechnie dostępne w naszych domach. Nowoczesnym rozwiązaniom odpowiada nowoczesna forma - urządzenie ma futurystyczny kształt.
Podobne przykłady można mnożyć. Projektanci sięgają m.in. po nietypowe materiały - jak algi czy elastyczny beton - i z nich tworzą rzeczy, które potrzebują co najmniej kilku lat, żeby mogły wejść do szerszej produkcji.
Przed przyszłością nie ma ucieczki. Dlatego projektanci stawiają jej czoła i już dziś tworzą projekty na miarę jutra. To dzięki nim zyskujemy wyobrażenie tego, jak może wyglądać nasza rzeczywistość w kolejnych dekadach.
Fot. Materiały partnera
DOLNOŚLĄSKA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA, Fot. Agencja Gazeta
Pięć wyjątkowych miejsc w Polsce,
do których dojedziesz samochodem
Są w naszym kraju miejsca niezwykłe, budzące podziw także gości z zagranicy. Warto, abyście i Wy je odwiedzili. Wybierzcie się tam na weekend, bez problemu dojedziecie samochodem.
Sztuka nowoczesna, a może eksperymenty naukowe? Wolicie naturę? Wybór należy do Was, ale gwarantujemy, że każde zaproponowane przez nas miejsce jest warte zobaczenia. A może odwiedzicie je wszystkie? Nie będziecie żałować!
Warszawa, Centrum Nauki Kopernik
Przy Wybrzeżu Kościuszkowskim 20 w Warszawie dzieją się rzeczy dziwne! Możemy przeżyć trzęsienie ziemi, znaleźć się w gnieździe sokołów na Pałacu Kultury, wysłać wiadomość w Kosmos albo obejrzeć spektakl teatralny w
wykonaniu robotów. W laboratorium chemicznym można spróbować wyprodukować wodór, wytworzyć prąd albo wytrącić metale z roztworów. W fizycznym przyjrzymy się światłu, falom i zjawiskom termicznym. Uff, ale to zaledwie cząstka tego, co proponuje Centrum Nauki Kopernik. Wasze dziecko pyta skąd w kontakcie bierze się prąd, a Wy nie wiecie jak wytłumaczyć? W „Koperniku” świetnie zrobią to za Was! Dowie się przy okazji, jak działa telewizja i co to jest termocykler. Lubicie rozwiązywać zagadki kryminalne? Odwiedźcie galerię „Strefa światła”. Interesuje Was prehistoria? Centrum też Was nie zawiedzie!
Toruń, Centrum Sztuki Współczesnej
Na Centrum Kulturalno-Kongresowe w Toruniu mówi się Jordanki. Taką nazwę zawdzięcza położeniu w centrum miasta, właśnie na Jordankach. Główne wejście znajduje się przy Alei Solidarności 1-3. Budynek jest niezwykły, składa się z czterech nieregularnych modułów. Największy kryje salę koncertową na 880 miejsc oraz kameralną na 300. W innych częściach są sale konferencyjne, kawiarnia, biura oraz dwukondygnacyjny parking podziemny na 185 miejsc.
Tyl największej sali można podnieść i wówczas tworzy się otwarta przestrzeń, którą można wykorzystać na imprezy plenerowe. Jordanki powstały z jasnego betonu, który w niektórych miejscach jest jakby pęknięty. W owych pęknięciach prześwituje ceglana czerwień, ukłon i nawiązanie do gotyckiej zabudowy Torunia. Obiekt doprawdy wart obejrzenia!
Wrocław, Afrykarium
Chcesz pokazać dziecku jak wygląda hipopotam, a jak śmiesznie chodzą pingwiny? Wsiadajcie w samochód i jedźcie do Wrocławia. W tamtejszym zoo działa nowoczesne Afrykarium, czyli 19 basenów i zbiorników
wodnych prezentujących życie w wodach Czarnego Lądu. Czego tam nie ma? Są hipopotamy nilowe, ryby słodkowodne jezior Malawi i Tanganiki. Jest rafa koralowa Morza Czerwonego. Osiemnastometrowy podwodnym tunel przywołuje głębiny Kanału Mozambickiego – nad nami pływają m.in. rekiny i płaszczki. Strach się bać! Oglądamy też Wybrzeże Szkieletów w Namibii, gdzie widzimy pingwiny przylądkowe (tońce) i kotiki afrykańskie. Za chwilę jesteśmy w dżungli nad rzekę Kongo. A tam czekają na nas krokodyle i manaty (zwane syrenami). Egzotyka na wyciągnięcie dłoni!
Centrum Nauki Kopernik to największe centrum nauki w Europie i jedno z większych w Europie Środkowo – Wschodniej. Architektura budynku nawiązuje kolorystyką i formą do nadrzecznego krajobrazu
Fot. Istockphoto
Budynek o ceglanej fasadzie na Jordankach kryje w sobie m.in. salę koncertową. Jej tył można podnieść i wówczas tworzy się otwarta przestrzeń, którą można wykorzystać na imprezy plenerowe
Fot. Istockphoto
Kompleks 19 basenów i zbiorników wodnych prezentujących życie w wodach Czarnego Lądu – tu pokażesz dziecku, jak wygląda hipopotam, rekiny i płaszczki.
Fot. Istockphoto
Centrum Historii Ostrowa Tumskiego leży nad rzeką Cybiną. Z pozostałowściami średniowiecznego grodu łączy je przerzucona przez odnogę Warty kładka.
Fot. Istockphoto
Unikalny na skalę europejską projekt rewitalizacji postindustrialnej przestrzeni dawnej Kopalni Węgla Kamiennego „Julia”. Obecnie znajduje się tu nowoczesne Centrum Nauki i Sztuki.
Fot. Istockphoto
Brama Poznania ICHOT
Jeżeli myślicie, że historia jest nudna, wybierzcie się do Poznania, tam, na Śródce czeka na Was rewelacyjne muzeum – Brama Poznania (Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego), które znajduje się w najstarszej części miasta, w sąsiedztwie najstarszej w Polsce katedry. Nowoczesny budynek ze zrewitalizowaną Śluzą Katedralną (pozostałość umocnień z czasów
pruskiego panowania) łączy przerzucona kładka nad rzeką Cybiną. Po multimedialnej wystawie prowadzi nas światło. W każdej sali jest inne: od promienia w Sali Gród, reprezentującą czasy, gdy dopiero tworzyło się państwo Mieszka, po wielobarwną kompozycję w Sali Witraż, symbolizującą niepokój XX wieku. Znakomita lekcja historii! Stare dzieje podane w nowoczesny sposób i w niebanalnym miejscu. Po wizycie w Bramie już nie powiecie, że historia jest nudna!
Wałbrzych, Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia
Dawna kopalnia Julia w Wałbrzychu należy do najcenniejszych zabytków kultury technicznej na świecie. Dziś przy ul. Piotra Wysockiego 29 mieści się nowoczesne Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia. Zajmuje 4,5 hektara zrewitalizowanych obiektów poprzemysłowych. Jeśli chcecie zobaczyć, w jak skrajnie niebezpiecznych warunkach pracują górnicy, tego miejsca nie możecie ominąć! W Starej Kopalni poznacie również historię węgla i jego wydobycia. Obejrzycie maszyny górnicze, a także lampy górnicze, narzędzia, mundury i słynne czapki
górnicze z pióropuszami. Są także zbiory geologiczne z terenu Wałbrzycha. Po zejściu szybem "Sobótka" na głębokość ponad 30 m czeka Was 200-metrowy spacer Lisią Sztolnią, ostatnim czynnym podziemnym chodnikiem spośród wszystkich kopalni Wałbrzycha. Waszymi przewodnikami będą górnicy, którzy przed laty pracowali w KWK „Julia”. Kto jak kto, ale oni znają najlepiej specyfikę pracy pod ziemią. Pokonanie trasy zajmuje około 2 godzin. Jeszcze mało atrakcji? Razem z dzieckiem, bądź też samodzielnie, w Centrum Ceramiki Unikatowej możecie stworzyć w glinie wiekopomne dzieło! A może traficie na jakiś koncert? W Starej Kopalni odbywają się one dość często.
INTELIGENTNA LODÓWKA, Fot. Samsung
Nowoczesne technologie na co dzień.
Rozwiązania, które ułatwiają nam życie
Technologiczne innowacje coraz bardziej wpływają na nasze codzienne życie. Już teraz możemy otworzyć garaż i podgrzać kolację zanim jeszcze dojedziemy samochodem do domu. Te rozwiązania stosujemy równie intuicyjnie, jak telefon komórkowy. Na tym jednak nie koniec - technologiczne innowacje jeszcze bardziej będą wpływać na nasze życie.
Obecność nowoczesnych technologii w naszym życiu jest niezaprzeczalna, a ich wpływ na naszą codzienność jest coraz większy. Jeszcze niedawno telefony komórkowe i centralne zamki w samochodach wydawały się rewolucją, teraz niemal nie zauważamy tych udogodnień. Stały się dla nas oczywistością. Nowoczesne technologie wkraczają w kolejne dziedziny naszego życia, ułatwiając nam funkcjonowanie. Zrobiliśmy mały przegląd technologii, które zmieniają nasze życie na co dzień. Niektóre z tych rozwiązań już są dostępne, inne dopiero czekają na wdrożenie.
Dom, który pracuje za ciebie
Pranie, prasowanie, gotowanie, sprzątanie - te czynności jeszcze do niedawna angażowały nas na długie godziny. Dzięki technologicznym udogodnieniom możemy
przeznaczyć na nie coraz mniej czasu, a niektóre odbywają się bez naszego udziału. Przykład? Samobieżne kosiarki. Koszą trawniki o powierzchni do 6 tys. m kw. Mogą to robić niezależnie od pogody i przy nachyleniu terenu do 45 stopni. Taka kosiarka ma lokalizator GPS i stację ładowania, do której podłącza się sama. Dzięki aplikacji na smartfon kosiarkę można uruchamiać nawet, gdy znajdujemy się daleko poza domem.
Na tym jednak nie koniec. Poszczególne sprzęty domowe i meble stają się coraz inteligentniejsze, wyposażone w dodatkowe funkcje i mechanizmy. Można je łatwo przekształcać i personalizować, zupełnie jak samochody. Szczególnie dużo unowocześnień i innowacji pojawia się w ofercie wyposażenia kuchni, czyli miejscu, gdzie jest szczególnie dużo urządzeń elektronicznych.
Na przykład inteligentna lodówka ma w drzwiach urządzenie przypominające tablet. Można na nim obejrzeć film, czy przeczytać przepis gotowanej potrawy. Lodówka wie, jakie produkty są w środku, i uprzedza o upływie daty ważności. A gdy zabraknie któregoś z wprowadzonych uprzednio na listę produktów, zamawia je przez internet, płacąc podpiętą kartą. Gdy lodówkę się zamknie, trzy aparaty robią zdjęcie jej zawartości. Obraz z wnętrza wyświetlany jest na ekranie lodówki lub smartfona, gdy np. jesteśmy w sklepie. Wiemy więc co mamy, a co można dokupić. Z taką lodówką życie naprawdę staje się prostsze.
Inteligencja w twoim domu
Nie tylko pojedynczymi urządzeniami w domu można sterować zdalnie, ale całymi systemami - od ogrzewania, przez oświetlenie, po klimatyzację. Krótko mówiąc - wszystkim co jest podpięte do prądu. Taką możliwość dają nam systemy domu inteligentnego. Integrują one wszystkie urządzenia znajdujące się w domu i pozwalają na zdalne nimi sterowanie. Przykładowo - już w drodze z pracy do domu możemy otworzyć garaż, włączyć piekarnik i ekspres do kawy, unieść rolety, włączyć światło i puścić ulubioną muzykę.
Takie systemy nie tylko ułatwiają nam życie, ale też pozwalają lepiej dbać o bezpieczeństwo. Jeśli doszłoby do włamania, inteligentny dom z pomocą czujników wykrywających ruch z wbudowaną kamerą, zrobi zdjęcie intruzowi i wyśle je na nasz telefon. Systemy inteligentnego domu nie tylko ochronią przed włamaniem, ale i nieprzewidzianymi zdarzeniami, jak ulewna burza - okna z automatycznym czujnikiem deszczu zamkną się natychmiast, jak tylko zacznie padać.
Okna pozwalają nam też w coraz łatwiejszy sposób zasłonić się przed światem. Folia firmy Sonte już niedługo może wyprzeć tradycyjne rolety i żaluzje. Nałożona na szybę jest niewidoczna, jednak w każdej chwili może zmienić barwę na mlecznobiałą, tak, że nie zobaczymy, co się dzieje w środku. Folia ta składa się z dwóch warstw rozdzielonych ciekłymi kryształkami. Gdy płynie prąd z zasilacza, światło przenika bez przeszkód. Gdy napięcie zanika – folia staje się mleczna. Jest to świetne rozwiązanie, które ułatwia aranżację wnętrza, ale też chroniące naszą prywatność.
Technologie w trosce o zdrowie
Nowoczesne technologie pomagają nam także dbać o zdrowie i urodę. Warto wspomnieć o specjalnej kamizelce, w którą ubiera się dziecko na noc. Kamizelka ma czujniki częstotliwości oddechu, temperatury i ruchów ciała. Wszystkie te dane spływają na bieżąco do smartfonów rodziców. Stan naszego zdrowia mogą też monitorować... muszle klozetowe. Powstało już kilka modeli, które stanowią swoiste domowe laboratorium medyczne. Badają to, co do nich wydalamy. Dzięki temu mogą wcześnie wykrywać nowotwory czy ciążę. Choć ten pomysł zapewne nie wszystkim przypadnie do gustu, to już z większym uznaniem spotka się Smart Mirror marki
Panasonic. Lustro to oświetla i rejestruje wszystkie przebarwienia skóry, kurze łapki, pęknięte naczynka, rozszerzone pory, brodawki, blizny itp. Dodatkowo jest ono podłączone do drukarki i może w kilka minut wydrukować dla nas maskę z punktowym podkładem i makijażem sporządzonym tak, by ukryć wszelkie defekty naszej skóry. W dziedzinie codziennej pielęgnacji jest to niewyobrażalny skok.
Co jeszcze zaoferują nam nowe technologie? Możliwości wydają się nieograniczone. W końcu wszędzie tam, gdzie pojawia się jakiś problem, czy potrzeba, można na nie zaleźć odpowiednie rozwiązanie.
NOWY RENAULT SCENIC, Fot. Materiały partnera
Na co kobiety zwracają uwagę
przy wyborze samochodu?
Stereotypowe przeświadczenie o tym, że to mężczyźni są najlepszymi kierowcami i tylko ich interesuje motoryzacja, już dawno przestało być aktualne. Żarty o blondynkach za kierownicą już nikogo nie śmieszą. Coraz więcej kobiet nie tylko świetnie prowadzi auto, lecz także po prostu lubi to robić. Razem ze stereotypem „baby za kierownicą” do lamusa powinno odejść też przekonanie, że kobiety zwracają uwagę tylko na kolor auta. Nie rozróżniają marek? Bzdura! Kobiety dobrze wiedzą, że liczy się coś więcej niż ładny kształt.
Bo cenimy pewność i niezawodność
Nowoczesne i świadome konsumentki wybierają sprawdzone marki, których mogą być pewne. Bezawaryjność, niezawodność w każdej sytuacji to dwie cechy, które są dla kobiet szczególnie ważne. W napiętych grafikach dnia nie mają one ani czasu, ani ochoty na powtarzające się wizyty w warsztatach samochodowych. Auto musi być więc solidne i bezpieczne.
Bo ergonomia najważniejsza
Kobiety doskonale zdają sobie sprawę, że korki, sygnalizacja świetlna, gwałtowne hamowania wpływają na wyższe zużycie paliwa. Jednak, szczególnie w miastach,
nie da się wyeliminować tych czynników podczas codziennej jazdy. Bardzo istotna jest więc także ergonomiczność pojazdu. Ważne, aby niskie zużycie paliwa towarzyszyło dobrej mocy i obrotom silnika. Lubimy jeździć szybko, dynamicznie. Nie lubimy jednak płacić za to z nawiązką.
Bo żyjemy oszczędnie i jesteśmy eko
Oszczędny samochód to nie tylko taki, który „mało pali”. Oczywiście panie dokładnie sprawdzają rachunki i kalkują. Są gotowe zapłacić więcej przy kupnie auta, jeśli mają gwarancję, że będzie on ekonomiczny w eksploatacji. W trosce o środowisko coraz częściej decydują się więc na pojazdy hybrydowe.
Bo więcej miejsca zawsze może się przydać
Nie ma czegoś takiego jak „za duży bagażnik”. Codzienne zakupy, wózek dziecięcy, fotelik, torba z laptopem, torba z ubraniami na zajęcia sportowe, nowe buty upolowane na wyprzedaży. To wszystko musi się gdzieś zmieścić! Przestronny samochód to podstawa.
Bo musi być wygodnie
Kobiety mają znacznie wyższe wymagania niż mężczyźni. Panowie skłonni są przemęczyć się na przykład na mniej wygodnych fotelach, bez automatycznej skrzyni biegów tylko dla mocniejszego silnika. Panie chcą mieć wszystko. Nie idą w tym wypadku na ustępstwa. Bardzo chętnie wybierają rozszerzone wersje wyposażenia, bo lubią się
czuć rozpieszczane. Klimatyzacja, nawigacja, kamery parkowania, system automatycznego parkowania czy automatyczna skrzynia biegów dla nich to nie dodatek, a standard.
Bo kolor ma znaczenie
Nie oszukujmy się, samochód musi nam się podobać. Jednak na to w równym stopniu zwracają uwagę panie, jak i panowie. Nowoczesne kobiety lubią nowoczesne auta, które są eleganckie i stylowe.
O kolorach najchętniej wybieranych przez płeć piękną nie ma co dyskutować. To nieprawda, że dla pań liczy się tylko czerwone auto. Każda kobieta jest inna, ma inny gust, inne potrzeby. Każda wybiera takie model i kolor, w którym czuje się najlepiej!